News

Opłata emisyjna – droższe paliwo o min. 10 gr/L!

opłata emisyjna
5/5 - (4 votes)

Czeka nas kolejna podwyżka cen paliw. Opłata emisyjna –  rząd wprowadza nowy podatek! I to nie jak mówiono na początku, średnio o 8 groszy na każdym litrze, a aż o 10 groszy. W środę, 06 czerwca 2018 roku Sejm przegłosował głosami obecnie rządzącej partii obszerną ustawę,

„o zmianie ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych oraz niektórych innych ustaw”.

Co nie jest szczególnie zaskakujące, najwięcej szumu medialnego spowodował przytoczony poniżej artykuł:

Art. 321f. Stawka opłaty emisyjnej dla:

1) benzyn silnikowych – wynosi 80 zł za 1000 litrów;

2) olejów napędowych – wynosi 80 zł za 1000 litrów.

Oplata emisyjna – Podatek od podatku;

Dlaczego więc aż 10 groszy, a nie 8, skoro prosta matematyka podpowiada inaczej? Otóż zgodnie z analizą przepisów przeprowadzoną przez Centrum Analiz Sejmowych opłata paliwowa wejdzie do ceny paliwa, która będzie podstawą do naliczania podatku VAT. Od nowego podatku zapłacimy więc drugi podatek w wysokości 23%, co daje dodatkowe 1,84 grosza – łącznie około 10.

To z pewnością najbardziej interesująca społeczeństwo część ustawy – nie bez powodu. Zgodnie z danymi z GUS gospodarstwa domowe w Polsce przeznaczały aż 8,3% swojego miesięcznego budżetu na transport, zatem jest to znaczny wydatek dla wielu polskich rodzin. Nawet sama ekspertyza CAS nie kryje faktu, że koszt ten, wbrew zapewnieniom rządu, zostanie przerzucony na konsumentów.

Rząd zapewnia, że ceny nie wzrosną;

Mimo znacznego udziału spółek, w których udziały ma Skarb Państwa (udział koncernów krajowych w rynku detalicznym to około 45% w 2017 roku1), słusznie zauważono, że podmioty gospodarcze są nastawione głównie na zysk, zatem jedynie kwestią czasu jest przeniesienie kosztów na konsumenta, analogicznie jak stało się przy wprowadzeniu tzw. ustawy bankowej.

Kolejną istotną kwestią jest wpływ tego podatku, już pośrednio, na ceny zasadniczo każdego towaru, który wymaga transportu, a także przejazdów komunikacją publiczną, lotów samolotami etc. od ceny paliw uzależniona jest cała sieć różnorakich rynków, co może doprowadzić do efektu lawinowego.

Na co pójdą te pieniądze?

Warto jednak zajrzeć również dalej w treść ustawy – na co mają zostać przeznaczone dodatkowe wpływy do budżetu? Ze środków z nowej daniny publicznej oraz części wpływów z podatku akcyzowego ma zostać utworzony  „Funduszu Niskoemisyjnego Transportu”. Do jego zadań należeć będzie utworzenie stabilnego źródła finansowania dla rozwoju elektromobilności i transportu opartego na paliwach alternatywnych, co z kolei ma przyczynić się do ochrony środowiska naturalnego.

Sporą wątpliwość budzi w tym względzie zwłaszcza elektromobilność. Mimo rekordowego wyniku w 2017 roku, ze spalania gazu ziemnego i źródeł odnawialnych, w tym elektrowni przepływowo-pompowych, wytworzyliśmy jedynie 20% energii elektrycznej. Pozostałe 80% pochodzi zaś ze spalania węgla kamiennego i brunatnego. Większa ilość samochodów elektrycznych oznaczać będzie większe zapotrzebowanie na prąd, tym bardziej warto wskazać w tym temacie, skąd w znakomitej większości ów prąd ma pochodzić. Ani ustawodawca ani zespół opiniujący projekt ustawy nie odnosi się do tego zagadnienia. O ile faktycznie samochody elektryczne mogą pozytywnie wpłynąć na poprawę jakości powietrza i ogólnego stanu środowiska naturalnego, o tyle nie będzie tego efektu w sytuacji gdy, pośrednio, zamiast ropy zaczną spalać węgiel.

Opłata emisyjna – zyska budżet centralny, straci samorząd?

Dodatkową konsekwencją, której zdecydowanie nie zauważamy na pierwszy rzut oka jest przewidywane zmniejszenie wpływów do budżetów samorządów, zwłaszcza na szczeblu województw. Opłata emisyjna będzie kosztować od 2 do 2,5 miliardów złotych przedsiębiorstwa związane z sektorem paliwowym. Logiczną konsekwencją będzie spadek wpływów z CIT. Centrum Analiz Sejmowych oszacowało to aż na ok.380-475 mln zł. Podatek ten stanowi jeden z głównych filarów budżetów samorządowych. Łącznie na wszystkie trzy szczeble – gminny, powiatowy i wojewódzki – trafia aż 22,86% wpływów z tego podatku – reszta zaś, do budżetu centralnego. Największa jego część trafia do województw i to one na tej zmianie stracą najwięcej. W 2016 wpływy z tego tytułu stanowiły aż 66,6% dochodów własnych województw. Biorąc pod uwagę jak dużymi płatnikami tego podatku są min. koncerny paliwowe, po przeliczeniu może okazać się, że z budżetów województw zniknie od 56 do 70 mln zł. Będzie to z pewnością ogromny problem, dla zadłużonych polskich samorządów, które już teraz mają problemy z wypełnianiem powierzonych ich zadań wyłącznie z dostępnych im środków.

Czy projekt rzeczywiście spełni swoją rolę opisaną w jego uzasadnieniu, przyczyniając się do poprawy środowiska naturalnego, czy będzie jedynie kolejnym czynnikiem zwiększającym opodatkowanie w Polsce, pozostawię już jednak do państwa oceny.

Źródła:
http://gospodarka.dziennik.pl/news/artykuly/569708,wielka-fuzja-pkn-orlen-lotos-ceny-paliw.html
http://www.sejm.gov.pl/sejm8.nsf/druk.xsp?nr=2542-A
http://orka.sejm.gov.pl/opinie8.nsf/nazwa/2411_u/$file/2411_u.pdf
http://www.sejm.gov.pl/sejm8.nsf/PrzebiegProc.xsp?nr=2411
https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/oplata-emisyjna-staje-sie-faktem-sejm,177,0,2408113.html
https://www.wiadomoscihandlowe.pl/artykuly/rynek-stacji-paliw-w-polsce-skurczyl-sie-o-ok-160-,45701

1chodzi o łączny udział stacji Lotos oraz Orlen, w których Skarb Państwa posiada odpowiednio 53,2 oraz 27,5%.

Aleksander Serwiński

Dodaj Komentarz

Zostaw komentarz